Nic tak nie stwarza świątecznej atmosfery jak zapach pierniczków, roznoszący się po całym domu oraz ich wspólne ozdabianie z najbliższymi. 🙂 Pokażę Ci dzisiaj jak wykonać kruche, świąteczne ciasteczka korzenne w znacznie zdrowszej i mniej kalorycznej wersji wraz z dietetycznym lukrem, zapraszam!
Fit ciasteczka korzenne bez cukru
Składniki (na ok. 2 duże blachy ciastek):
- 2 żółtka (białka zostawiamy na lukier)
- 200g mąki orkiszowej (użyłam typ 680) i 100g mąki kukurydzianej
- 200g prawdziwego, naturalnego masła (żadne margaryny, żadne Kasie) – możemy zastąpić je masłem klarowanym, ewentualnie olejem kokosowym, jednak wtedy stracą swój wspaniały, maślany smak
- 100g ksylitolu/erytrolu zmielonego na puder w młynku do kawy
- 1 paczka przypraw korzennych do piernika bez cukru
- 1 paczka cynamonu mielonego
- Masło kroimy na mniejsze kawałki. Do dużej miski dodajemy wszystkie podane składniki. Zagniatamy ciasto, aż do momentu uformowania zwartej kuli. To dosyć długi proces, wymagający odrobiny siły i cierpliwości (masło musi zmięknąć od ciepła naszych rąk).
- Następnie dzielimy ciasto na 3 części i chowamy do lodówki na pół godziny. Podsypujemy blat mąką orkiszową, wyjmujemy z lodówki pierwszą część i rozwałkowujemy ją powoli i starannie, aby nie poszarpać ciasta. Jeśli ciasto przywiera do wałka, posypujemy je z wierchu odrobiną mąki. Nie próbujmy wałkować na siłę, żeby się nie rozpadło, lepiej kolejny raz posypać ciasto odrobiną mąki, jeśli stawia nam opory. Rozwałkowujemy krótkimi ruchami wałka na grubość ok. 2 mm.
- Wycinamy z ciasta dowolne kształty i wykładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (najłatwiej pomagać sobie nożem przy odklejaniu ciastek od blatu). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180°C na ok. 12-15 minut (zależy od grubości ciastek, jaką udało nam się uzyskać – im cieńsze tym krócej pieczemy). Odstawiamy do przestygnięcia i gotowe! 🙂 Możemy zabrać się za zdobienie.
Lukier bez cukru
- ok. 100g pudru z erytrolu/ksylitolu
- pół białka z jajka, które użyliśmy do pierniczków (wiem, że ciężko to odmierzyć, ale lukru z całego białka wychodzi za dużo, więc szkoda marnować erytrolu)
Mieszamy dokładnie oba składniki w miseczce. Jeżeli lukier wyjdzie zbyt rzadki, to dodajemy pudru z erytrolu/ksylitolu aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji:
- Jeżeli chcesz stworzyć filigranowe zdobienia, jak te ze zdjęć, to lukier musi być zwarty, nie może ociekać z łyżki.
- Jeżeli chcesz zapełnić całe pierniczki lukrem, to potrzebny będzie ten pierwszy do wykonania ramki oraz lukier do wypełnień – rzadszy, ociekający z łyżki.
Jak zdobić pierniczki
Zdecydowanie nie jest to łatwa sztuka. Ja robię pierniczki co roku już od 5 lat, także doszłam troszkę do wprawy, jednak i tak często nie wychodzi mi efekt taki, jaki sobie zamierzyłam. 😀 Także tu sprawdzi się metoda prób i błędów.
Aby uzyskać zdobienia takie, jak te ze zdjęć, to przełóż lukier do woreczka śniadaniowego i wytnij w jego rogu jak najmniejszą dziurkę (im większa dziurka, tym mniej precyzyjne zdobienia). Lukier wyciskaj bardzo powolnym, ale pewnym ruchem, zbyt szybki ruch tworzy przerywaną kreskę. Cały szkopuł tkwi właśnie w tym wolnym tempie i precyzji, a reszta to kwestia wprawy i wyobraźni. 🙂
Aby wypełnić lukrem całe pierniczki, używamy tego samego woreczka z gęstym lukrem i wykonujemy nim obwódkę kształtu ciastka. Rzadszy lukier przelewamy do drugiego woreczka śniadaniowego, wycinamy w nim troszkę większy otwór i wypełniamy pozostałą przestrzeń pierniczka, zaczynając od krawędzi obwódki, kończąc na środku ciastka. Ta metoda jest znacznie łatwiejsza i nie wymaga aż tyle precyzji, no chyba, że kształt obwódki jest bardzo skomplikowany (wg mnie najtrudniej zrobić ramkę kształtu gwiazdki :D).
Aby lukier nie odpadał, dajmy poleżakować gotowym pierniczkom całą noc, by zdążyły porządnie wyschnąć. Im większe wzorki, tym mniejsza podatność na odpadanie. Najłatwiej odpadają malutkie kropeczki, one raczej nie przetrwają np. podróży do pracy.
Tak przygotowane pierniczki świetnie nadają się nawet na prezent – uśmiech osoby obdarowanej gwarantowany! (po więcej pomysłów na prezent zapraszam do poprzedniego posta)
Ciasteczka są pyszne oraz zdecydowanie zdrowsze i mniej kaloryczne od ich oryginalnej wersji. Znikają w zastraszającym tempie, także polecam przed ich wykonaniem znaleźć miejsce, w którym uda Ci się je porządnie ukryć przed domownikami! 😀
Koniecznie daj znać w komentarzu jak Ci smakowało! Zachęcam również do oznaczania swoich smacznych zdjęć na Instagramie tagiem #zdrowejestczadowe, z przyjemnością podpatrzę Twoje kuchenne rewolucje! 🙂
Po więcej inspiracji zapraszam na fanpage Zdrowe Jest Czadowe.
Smacznego! 🙂
8 komentarzy
Oj ciężko będzie ukryć przed domownikami ! I przed sobą… 😀
Pięknie pomalowane!
Czy tak samo jak tradycyjne pierniki , czym dłużej będą leżeć tym będą bardziej miękkie ? Czy będą dobre następnego dnia ?
Te są pyszne już nawet tego samego dnia po przestygnięciu 🙂 I są już tylko pyszniejsze z każdym następnym dniem. 🙂
Piękne pierniczki, nie można im się oprzeć by nie spróbować 😉
Wyglądają przepysznie! Piękna dekoracja 🙂
Pozdrawiam!
Czy można dodać trochę miodu (łyżkę) albo zastąpić cukier miodem?
Robiłam już drugi raz w tym miesiącu. Dałam tylko mąkę orkiszową i pszenną (obie pełnoziarniste), nie mieliłam ksylitolu na puder i dałam całe jaja (nie tylko żółtko). Wyszły rewelacyjne, znikają w mig 🙂 Dziękuję za inspirację 🙂
Pierniczki na prawdę trzeba ukrywać przed domownikami! Przepyszne! Polecam !