Dziś jeden z najbardziej satysfakcjonujących dni w moim życiu, czyli 1. rocznica mojej przygody z blogowaniem! 🙂 Skąd ta satysfakcja? Stąd, że rok prowadzenia bloga nauczył mnie dyscypliny, konsekwencji, jasnego wyznaczania celów, lepszego zarządzania swoim czasem i wielu innych, ważnych dla mnie rzeczy. To był świetny rok, zatem czas go podsumować! 🙂
Zmiany, zupełnie nowy wygląd bloga
To podsumowanie warto zacząć od najistotniejszej rzeczy, czyli całkowitej metamorfozy! 🙂 Pierwszy roczek bloga to idealna okazja do zmian, które podkreślą charakter publikowanych przeze mnie treści (w końcu musi być CZADOWO!). Nowe logo, nowy cover, żywa kolorystyka, no i oczywiście nowiutki szablon. I tutaj chciałabym od razu podziękować najważniejszej osobie w moim życiu, czyli mojemu ukochanemu – to właśnie dzięki niemu ten blog wygląda teraz tak pięknie, a sama nigdy nie przeszłabym przez gąszcz skomplikowanych linii kodu i konfiguracji. Dziękuję mu też za najcudowniejsze wsparcie każdego dnia, ogromną wiarę we mnie, cierpliwe testowanie wszystkich moich kulinarnych wyczynów oraz przytulanie, jak któryś z nich nie wyjdzie. 😀 Z pewnością będzie mu bardzo miło jeśli zajrzysz na jego stronę. <3
Tak było przed zmianami, zdecydowanie za szaro:
Teraz postawiłam na żywe kolory, bo w końcu zdrowe jest czadowe! 🙂
Od dzisiaj możesz także zapisać się na czadowy newsletter na dole bloga, w którym będziesz otrzymywać najświeższe wpisy i inspiracje prosto do swojej skrzynki mailowej.
Ciekawą zmianą jest również ramka z Waszymi zdjęciami w prawej kolumnie bloga. Wystarczy, że oznaczysz swoje dzieło na Instagramie hashtagiem #zdrowejestczadowe, a Twoje zdjęcie zostanie u mnie wyróżnione. 🙂
Podsumowanie roku, chwile zwątpienia oraz determinacja
Wszystko zaczęło się 1 kwietnia 2016 (i to nie był żart! :D) od wstawienia przepisu na ciasto z czerwonej fasoli, obecnie najpopularniejszego na tym blogu. Stwierdziłam, że spełnieniem jednego z moich marzeń będzie połączenie prawie wszystkich swoich pasji (fotografia, pisanie, gotowanie, marketing) w jedno miejsce, które również zainspiruje innych. Teraz to miejsce jest dla mnie ogromnym źródłem satysfakcji, frajdy z tworzenia swoich przepisów (które czasem się również nie udają :D) i dzielenia się nimi tutaj, a także codziennego uśmiechu, dzięki cudownej społeczności, która zgromadziła się wokół mojego bloga (czyli dzięki Tobie!).
Momentami nie było łatwo pogodzić blogowania z pracą, studiami dziennymi, różnymi inicjatywami studenckimi oraz życiem osobistym, ale powtarzałam sobie ciągle, że determinacja popłaca. Na przykład wtedy, kiedy o 5 rano robiłam fit tartę czekoladową na Dzień Czekolady, aby od razu wstawić tutaj przepis i zdążyć na 9 rano na wolontariat.. 😀
Największe chwile zwątpienia dopadły mnie po 4 miesiącach blogowania, kiedy nastała straszna stagnacja tutaj oraz na moich profilach społecznościowych. W sierpniu i wrześniu pojawił się tylko 1 wpis w miesiącu, a ja zastanawiałam się czy jest sens prowadzić tego bloga, jeżeli jest ich już caaała masa w tej tematyce. Kryzys jednak minął (chyba każdy je ma!), a ja uświadomiłam sobie, że nic nigdy nie sprawiało mi tak wielkiej frajdy i postanowiłam wciąż tworzyć, nawet gdybym miała czytać to tylko ja i moi najbliżsi. 😀 Tutaj chciałabym podziękować dwóm również najważniejszym osobom w moim życiu – Rodzicom. Wspierają mnie w tej idei już od samego początku, zawsze służą pomocą i radą, są niezastąpionymi testerami oraz NIGDY nie zwątpili w to, co robię i NIGDY nie zadali pytania „ale po co Ci to w ogóle?”.
Determinacja popłaca, czyli troszkę statystyk
Jak postanowiłam, tak zrobiłam i nadal realizowałam tutaj swoje pasje. Aż w końcu w listopadzie wszystko powolutku zaczęło sobie rosnąć – ilość wejść, komentarzy oraz ogólne zaangażowanie. Zaczęłam dostawać miłe wiadomości od Was oraz zdjęcia z wykonanymi przez Was daniami, co dało mi jeszcze większą motywację i satysfakcję. W ten sposób, po połączeniu motywacji, zaangażowania, determinacji i pasji, po roku zebrało się tutaj aż 60.000 osób, które przejrzały prawie 190.000 stron tego bloga. Fajnie, że jesteś w tym gronie! <3
Tylko w marcu zajrzało tutaj ponad 16 tysięcy czytelników, co jest dla mnie najpiękniejszą nagrodą za całą pracę włożoną w tego bloga:
Plany na kolejny rok oraz podziękowania
Ten rok będzie dla mnie rokiem bardzo wymagającym – zdobywam tytuł licencjata na dziennych studiach, rozpoczynam nową pracę na pełen etat, planuję przeprowadzkę i zacznę studia zaoczne w innym mieście. Dość dużo wyzwań jak na jeden rok.. 😀 Ale jedno jest pewne, czas na blogowanie znajdę choćby nie wiem co! 🙂 Także będzie tu czekać na Ciebie wiele nowych, pysznych przepisów i inspiracji, a ja mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej! 🙂
Na koniec chcę jeszcze podziękować autorkom dwóch REWELACYJNYCH blogów – Lilii z Healthy Tastes Good oraz Oli z Chasing Colors. Za to, że jesteście ze mną odkąd pamiętam, za Wasze wsparcie, wszelkie komentarze oraz za to, że dzielicie się moim blogiem z Waszymi czytelnikami. Trzymam za Was kciuki i spodziewajcie się mnie często u siebie! 🙂
To będzie kolejny dobry rok! 🙂 Jeśli masz jakieś sugestie lub pytania, pisz śmiało na marta@zdrowejestczadowe.pl lub tutaj w komentarzu. Będzie mi również bardzo miło jeśli wyślesz mi zdjęcie swojego dzieła wykonanego z mojego przepisu lub oznaczysz je tagiem #zdrowejestczadowe. <3 Znajdziesz mnie również na Facebooku i Instagramie, gdzie czeka na Ciebie znacznie więcej zdjęć i inspiracji.
Daj znać w komentarzu jak podoba Ci się nowe wdzianko bloga! 🙂 Super, że tutaj jesteś!
4 komentarze
Ogromnie gratuluję tego pierwszego roczku i życzę jeszcze wielu kolejnych takich i jeszcze lepszych! Dotarłam tu całkiem przypadkowo i to właśnie po poszukiwaniach przepisu na wspomniane ciasto z czerwonej fasoli no i przepadłam… uwielbiam Twoje przepisy, sa mega proste i bardzo często d nich sięgam 🙂 dlatego czekam na nowe i mocno kibicuję! Buziaki!
Pamiętam jak zaczynałam bloga Healthy tastes good byłaś dla mnie ogromna inspiracją – akurat byłaś kilka miesięcy do przodu versus moj blog, wiec w momentach zwątpienia myślałam sobie, ze Ty tez niedawno przechodziłaś początki 🙂 ja ostatnio mam znowu troche mniej czasu bo za niecałe dwa miesiące slub 😄 Plus praca wiec rzeczywiście czasu na blog mniej – ale jak sama wiesz, satysfakcja ogromna – człowiek pokonuje własne słabości 😊 Dziękuje za miłe słowa pod moim adresem 🙂 Ściskam mocno 🙂
Baaardzo mi miło, że mogłam choć troszkę zainspirować! <3 Początki rzeczywiście są trudne, choć myślę, że najtrudniejsza jest dyscyplina i konsekwencja, zwłaszcza jak trzeba wszystko ze sobą pogodzić. 🙂 Ja właśnie też ostatnio mam mniej czasu na blogowanie, ze względu na studia dzienne, zbliżającą się obronę, pracę itp., ale kto da radę jak nie my! Satysfakcja jest ogromna, zwłaszcza jak się czyta takie miłe komentarze :)) Życzę cudownych przygotowań do ślubu, to już niedługo! 😀 Buziaki!
Aaaa i nowe logo bardzo mi się podoba – mam słabość do ananasów 😀